niedziela, 20 marca 2011

TOP10 Księdza Proboszcza

Dzisiaj w "Szansie na sukces" gościła nie znana nam bliżej banda. Ojciec Dyrektor w trakcie "a teraz posłuchajmy fragmentu", stwierdził, że to "artysta" znany jako Mrozu. Po czym spytał:
- A wiesz jaka jest ulubiona piosenka księdza proboszcza?
- ?
- Miliony monet!
Popłakałam się ze śmiechu.I stąd wziął się pomysł na TOP10 Księdza Proboszcza:

Polska lista przebojów:
1. Mrozu - Miliony monet
2. Kazik - 100 000 000
3. K.A.S.A - On ma bilon
4. Maryla Rodowicz - Kasa i sex
5. Republika - Mamona
6. Manaam - Żądza pieniądza
7. T.Love - Moje pieniądze
8. Metro - Pieniądze
9. Budka Suflera - Za ostatni grosz
10. Karramba - Ile kosztujesz?

niedziela, 13 marca 2011

Pikuś

Drzwi skrzypnęły przeciągle, jednak nikt nie zwrócił uwagi na wchodzącą postać szczelnie okrytą czarnym płaszczem. Jedynie szczury zbierające z podłogi resztki jedzenia z piskiem pouciekały do swoich nor. Przybysz podszedł do baru.
- Duże piwo. - powiedział rzucając na brudny blat złotą monetę. Oczy karczmarza błysnęły z zachwytu a dłoń błyskawicznym ruchem schowała pieniądz pod ladą. Tak zwinnie, jak tylko pozwalał mu na to sporych rozmiarów brzuch, podał podróżnemu kufel z pieniącym się płynem.
- Słomkę. - rzucił przybysz spod kaptura dokładnie zasłaniającego jego twarz. Karczmarz zdziwiony zamrugał kilkakrotnie świńskimi oczkami, ale posłusznie wyciągnął z szuflady żądany przedmiot. Siedzący przy barze wziął ją i zaczął pomału sączyć napój.
- Skąd pochodzisz? - zapytał barman.
- Stamtąd. - tajemnicza postać niedbale machnęła ręką w kierunku drzwi.
- A z daleka?
- Z krańca świata...
- To z daleka. - odpowiedział z przekonaniem barman. - Cześć Ton! - zakrzyknął do wychodzącego chwiejnym krokiem mężczyzny. - A na czym przyjechałeś? - indagował dalej podróżnika.
- Na... - zaczął ten, ale wrzask z zewnątrz nie pozwolił mu dokończyć. Po chwili do karczmy wpadł Ton.
- Jakieś bydlę zżarło mi konia! -krzyknął. Wszyscy łącznie z karczmarzem wybiegli przed budynek. Jedynie postać w czarnym płaszczu nieporuszenie trwała przy barze. Z zewnątrz dobiegły ją nieludzkie jęki i chrzęst miażdżonych kości. Przybysz zsunął kaptur z głowy odsłaniając nagą czaszkę, a spod płaszcza wydobył zakrzywiony miecz. Potem spokojnie dopił piwo głośno siorbiąc. W końcu zgarnął poły płaszcza i ruszył do wyjścia. Kopnięciem otworzył drzwi. Podwórze przed karczmą pokrywały szczątki zwierzęce i ludzkie. Wszędzie pełno było krwi.
- Pikuś? - zawołał przybysz chowając miecz. Zza rogu budynku wyszedł pokryty czarną łuską smok. Pysk miał uwalany błotem i krwią, z paszczy zwisały mu resztki ludzkiej dłoni.
- Nieładnie Pikuś. - zganiła go postać w płaszczu chwytając za cugle przymocowane do uprzęży zwierzęcia.
- Hik! - czknął smok w geście przeprosin.

piątek, 11 marca 2011

Polacy byli łyknąć kultury przez duże K.

O koncercie tym dowiedzieliśmy się przez przypadek. Szybka decyzja i jedziemy!
Występowali :

Nazwiska mówią same za siebie. Koncert był genialny na najwyższym światowym poziomie. Wirtuozeria tych trzech jazzmanów jest nie do opisania. Grali jakby tworzyli jedność ze swoimi instrumentami i ze sobą, to nie był tercet to był jeden organizm.
Zapoczątkowane w styczniu zeszłego roku wieczory jazzowe z Jackiem Pelcem należą do wydarzeń artystycznych o dużej renomie. Na uczelnię zapraszano najlepszych polskich muzyków. Nazwiska Namysłowskiego czy Śmietany były magnesem przyciągającym do tej pory do Auditorium Novum w Fordonie setki fanów jazzu. W czerwcu ma się odbyć kolejny koncert. Zapraszamy wszystkich!