piątek, 5 lutego 2010

Znowu makaron... ;)

Spróbujemy udowodnić, że Polaki nie tylko piją, ale i zjeść lubieją.
Po udanych zakupach za kwotę niebagatelną następujących produktów:
-10szt weny w puszce (Jak 10??? przecież kupiliśmy 12-powiedział Wojtek)
-paczki makaronu farfale
-10dkg sera gorgonzola
-0,5l śmietanki słodkiej 30%
A te ingredencje w domu naszym były już nabyte za gotówkie:
-boczek
-czosnek
-Grand Padano
-ser feta
-ser żólty Królewski (akcent polski)
Makaron gotujemy wg tajemnego przepisu zawartego na opakowaniu jego ( al dente-co nie jest chorobą ani brzydkim słowem).
Boczek pięknie i wykwitnie smażymy na oliwie z oliwek w towarzystwie polskiego czosnku (chiński nie ma tego aromatu i smaku). W tym samym czasie rozpuszczamy w śmietanie ser Gorgonazola, fete i Królewski, przyprawiamy odrobiną gałki, może być muszkatołowa ( najlepiej świeżo otarta na małej tareczce, którą lubimy za to, że jest). Kiedy śmietanowo-serowy sos zgęstnieje lub zredukuje objętość ( jak kto woli) dodajemy podsmażony boczuś z czosneczkiem, dusimy to razem chwilkę niewielką.
Makaron po zahartowaniu tytłamy w sosiku. Przyprawiamy świeżo zmielonym pieprzem, dekorujemy listkiem zielonym. Nakładamy każdemu ile kce i żremy ile wlezie.
-O kurde! Jakie to je dobre!
Do dania naszego pasuje jak ulał nalewka z parówki zwana "Parówkówką" i oczywiście wena w puszce lub butelce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz